…
czyli zaległość,
o której wcześniej pisałam.
Ale
wiecie co? Właśnie odkryłam jeszcze bardziej zaległą pracę –
wielkanocną! :) Ale może pokażę ją za rok na święta ;)
Ostatnio
jakoś mi nie po drodze z aparatem, wiele prac wychodzi ode mnie bez
uwiecznienia na zdjęciu. Po prostu robienie zdjęć kartkom nie jest
moim ulubionym zajęciem i ostatnio odpuszczam sobie tę część
mojej radosnej twórczości. Zwłaszcza wtedy, kiedy mam do
zrobienia wiele prac w krótkim czasie i nie ma czasu na rozkładanie
się z aparatem (zwłaszcza, gdy blisko jest Mikołaj i tylko czeka,
żeby coś zmajstrować).
Poniższa
kartka ma formę księgi. Taki typ kartki robiłam dotąd tylko dwa
razy. Jest dosyć pracochłonna, ale chyba także efektowna, co
wynagradza trud w nią włożony.
Zapraszam
do obejrzenia...
Komunijna
kartka księga
Wiem,
wiem... Zdjęcia robione w nocy pozostawiają wiele do życzenia, ale
tylko wtedy mam czas, żeby je robić, gdyż zazwyczaj pracuję w
nocy, a kartka kolejnego dnia idzie w świat...
Nie
wiem czy zauważyliście małe zmiany na moim blogu (dokonane już
jakiś czas temu). Sama zrobiłam sobie logo – dosyć proste, ale
ja prostotę lubię (z resztą nie jestem zbyt biegła w programach
graficznych, ale powoli wtajemniczam się w różne funkcje Gimpa).
Bardzo podoba mi się nowy wystrój :) Kartka świetna, też muszę spróbować tej formy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń