Walentynki już za nami, ale pozostając w tematyce miłosnej, zamieszczam kartkę, którą zrobiłam dla mojego męża z okazji święta zakochanych.
To taka "troszkę eksplodująca" kartka, choć zupełnie inna od exploding boxa :)
Zapraszam do obejrzenia.
W środku zamieściłam wiersz mojej ulubionej poetki - Haliny Poświatowskiej:
więc jesteś jesteś jesteś
daj niech sprawdzę
niech cię
dotknę raz jeszcze dłonią i ustami
niech w oczy spojrzę chociaż najmniej
wierzę
oślepłym ze zdumienia oczom
jeszcze twój głos usłyszeć chcę
zapachem się zaciągnąć
pojąć cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami
i
nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo
dochodzić prawdy pocałunkami
(wprawdzie mało koloru różowego, ale jednak jest :D)
Pozdrawiam!