czwartek, 10 lipca 2014

Komunijna księga

czyli zaległość, o której wcześniej pisałam.
Ale wiecie co? Właśnie odkryłam jeszcze bardziej zaległą pracę – wielkanocną! :) Ale może pokażę ją za rok na święta ;)

Ostatnio jakoś mi nie po drodze z aparatem, wiele prac wychodzi ode mnie bez uwiecznienia na zdjęciu. Po prostu robienie zdjęć kartkom nie jest moim ulubionym zajęciem i ostatnio odpuszczam sobie tę część mojej radosnej twórczości. Zwłaszcza wtedy, kiedy mam do zrobienia wiele prac w krótkim czasie i nie ma czasu na rozkładanie się z aparatem (zwłaszcza, gdy blisko jest Mikołaj i tylko czeka, żeby coś zmajstrować).

Poniższa kartka ma formę księgi. Taki typ kartki robiłam dotąd tylko dwa razy. Jest dosyć pracochłonna, ale chyba także efektowna, co wynagradza trud w nią włożony.

Zapraszam do obejrzenia...


Komunijna kartka księga 








Wiem, wiem... Zdjęcia robione w nocy pozostawiają wiele do życzenia, ale tylko wtedy mam czas, żeby je robić, gdyż zazwyczaj pracuję w nocy, a kartka kolejnego dnia idzie w świat...

Nie wiem czy zauważyliście małe zmiany na moim blogu (dokonane już jakiś czas temu). Sama zrobiłam sobie logo – dosyć proste, ale ja prostotę lubię (z resztą nie jestem zbyt biegła w programach graficznych, ale powoli wtajemniczam się w różne funkcje Gimpa).

1 komentarz:

  1. Bardzo podoba mi się nowy wystrój :) Kartka świetna, też muszę spróbować tej formy! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń